Nie mogłam doczekać się pierwszej prawdziwie wiosennej zupy jarzynowej ze świeżą żółtą fasolką szparagową. Dziś kupiłam dwie wielkie jej garści i dorzuciłam do wiosennego garnka, do którego dodałam także inne młode warzywa i świeżą gałązkę aromatycznego lubczyku. Latem do zupy jarzynowej dodam też świeżo wyłuskany zielony groszek i zieloną fasolkę szparagową. Pierwsza tegoroczna żółta fasolka jest delikatna, nie ma łyka, dlatego wystarczy tylko ją dobrze wypłukać, odciąć końce, pokroić i wrzucić do garnka. Gotuje się równie szybko, co inne młode warzywa, już po 15 minutach jest idealna. Z czasem będzie wymagać dłuższego gotowania i dokładnego usuwania łyka.
Uwielbiam łagodny smak, jaki ma taka
zupa jarzynowa a właściwie smaki, bo jest ich całe mnóstwo. Warzyw nie przesmażam wcześniej na oleju, tylko surowe, pokrojone na kawałki wrzucam do garnka z wrzącym wywarem drobiowym. Dzięki temu mogę się delektować każdym smakiem niemalże z osobna. Uwielbiam to i kocham taką zwyczajną, a tak nadzwyczajną zupę jarzynową.
Do zupy jarzynowej z żółtą fasolką dodałam
domowy groszek ptysiowy, który pasuje nie tylko do zup o kremowej konsystencji. Można dodać do niej nieco kremowej śmietanki i świeżo posiekany koperek lub inne ulubione świeże zioła.
Komentarze 0