Przepis na krem z białych szparagów na zimno pochodzi z kartki z zeszłorocznego kalendarza. U moich rodziców w domu od zawsze, niezmiennie w tym samym miejscu, wisiał taki kalendarz, z którego codziennie odrywało się po jednej kartce. Zresztą wisi tam do dziś.
Zawsze lubiłam zaglądać na rewersy kartek w poszukiwaniu ciekawostek i przepisów, które razem z mamą nie raz wcielałyśmy w kulinarne życie naszej rodziny. Ale nigdy nie zaglądałam pod kartki dni, które miały dopiero nadejść, choć zawsze strasznie mnie to kusiło. Najbardziej za to lubiłam, kiedy wracaliśmy z wakacji i można było wyrywać nawet 14 kartek jedna po drugiej.
Kartka z przepisem na krem z białych szparagów na zimno została wyrwana z kalendarza w zeszłym roku i trafiła do książki, z której właśnie postanowiła wypaść w pełni sezonu na szparagi. Odczytałam to jako znak do natychmiastowego jego użycia, co też zrobiłam, z lekkimi modyfikacjami.
Uwielbiam białe szparagi, a krem na zimno wyszedł obłędnie. Jest świetną orzeźwiającą odmianą tradycyjnego
kremu szparagowego. Jak dla mnie – obowiązkowa pozycja w przepisach prawdziwego wielbiciela szparagów.
Komentarze 0